byłam wczoraj na tym filmie z kolezanką. obie sądzimy ze jest bardzo fajny. miły, spokojny, taki zeby odpoczac, wyciszyc sie. wzruszylam sie nawet na koncu- gdy postac którą grała Meg Rayan czytala list od Brody'ego... można było uśmiechnąć sie serdecznie pare razy i pomyslec, ze tez chcielibysmy miec kogos takiego, z kim moglibysmy pojsc na spacer i zwyczajnie sie wygadac...
polecam:)